|
Najlepsze i Największe polskie forum o Bloodhound Gang
Sweet As The Punch |
Autor |
aDRi
Admin
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 3091
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Częstochowa / Katowice
Czw 21:56, 07 Lut 2008
|
|
Wiadomość |
Alien versus Predator - Requiem
|
|
|
Nie miałem wielkich nadziei związanych z tym filmem bo doświadczeniach z marną pierwszą częścią.
Z dwóch świetnych różnych filmów chyba nie da się zrobić jednego świetnego. To w sumie tak jak zrobić film Rambo vs. Terminator....
Wróćmy do AvP 2
Rzecz się dzieje w miasteczku i to chyba sprawia że sequel jest lepszy.
Wiadomo, bardzo dużo krwi, zarówno czerwonej jak i zielonej:).
W filmie ukazane są tylko dwa Predator'y z czego jeden przez pierwsze minuty filmu. Gdy ginie na Ziemie leci drugi by opanować sytuacje.
Połączenie Alien'a z Predatore'm marne. Chyba najgorszy pomysł twórców części pierwszej (AvP -R robił ktoś inny)
Nie będe opowiadał filmu żeby nie zepsuć tym co oglądali:P
A więc moja ocena 6+/10
minusy
- połączenie Aliena z Predatorem
- uderzającego w Ziemię statku kosmicznego nikt nie słyszy poza ludzmi w lesie
- jeden Predator <załamka>
- szeryf ciota:)
plusy
- akcja dzieje się w mieście
- kilka naprawde świetnych scen
- kochany Predator pokonuje wszystkich Alien'ów
- jest obdarty człowiek ze skóry:D
- niezła fabuła, która w tym filmie nie jest najważniejsza
- nie ma oczywistej "furtki" na kolejną część
Chyba tyle, zmeczony jestem więc na pewno o czyms zapomnialem. Fajnie gdyby ktos tez to obejrzał i napisal swoje wrazenia.
A co świetnych scen co napisalem w plusach zaliczam:
- kobiety w ciąży w szpitalu zaatakowane przez obecgo
- Jesse trafiona ostrzem Predator'a (super!!!)
- Obcy atakujący tate i syna w lesie
chyba tyle, nie duzo ale warte uwagi
wcześeniej chyba nie było akcji że Predator usuwa ślady po sobie i po obcym takim fajnym płynem??
Slogan z pierwszej części "Whoever wins... We lose" nie obowiązuje tutaj;)
Film nie jest żadnąrewelacją ale nawet warto obejrzeć dla ciekawości...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez aDRi dnia Czw 21:59, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
Autor |
Spike
Most Likely To Suck
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Częstochowa
Śro 16:51, 14 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
Moja opinia do tego filmu
Po pierwsze - co z tego, że w filmie widzimy różne widowiskowe zgony (tak naprawdę to widzimy tylko kilka, bo reszta jest tak pokazana, żeby nic nie było widać), skoro giną postacie, których los jest widzowi obojętny? Film jest za krótki, a postacie zbyt drewniane, żeby do którejkolwiek mozna się było przywiązać. Co z tego, że ginie jakaś anonimowa w zasadzie kobieta w ciązy? Jest tylko epatowanie przemocą, które ma z założenia kimś wstrząsnąć, a w praktyce każe się zastanawiać nad stanem umysłowym scenarzysty. Sama śmierć postaci jest widzowi obojętna - co nas obchodzi jakiś myśliwy i jego syn? Nie poznaliśmy ich w tym filmie, są tylko mięsem armatnim, ot giną i tyle. To samo później - czy widowiskowe zejście blondyny zrobi na kimś wrażenie? Niby jakie? Co kogo obchodzi los puszczalskiej nastolatki, która miała ze trzy kwestie? Dlaczego ma mnie przejąć śmierć mężą Ripley-wannabe skoro nawet jej samej zbytnio nie przejęła? Gdyby nasz głowny bohater w postai pizza-boya oberwał shurikenem preda zamiast blodnyny czy zrobiłoby to jakąś róznicę? Ot idzie grupka ludzi i sobie giną, a widz w tym czasie ziewa.
Wystarczy to porównać z poprzednimi filmami a okaże się, że ich siła tkwiła przede wszystkim w postaciach ludzkich. Alien Scotta, to nie film o obcym, to film o ludziach i ci ludzie odgrywają tam największą rolę, a śmierć każdego z nich robi wrażenie. Postacie takie jak Dallas czy Parker nie są widzowi obojętne. To samo w części drugiej - Hudson, Apone, Vasquez - świetne postacie, podobnie jak i ekipa z pierwszego predatora, kto nie pożałuje takich świetnych postaci jak Blaine czy Billy? W obcym 3 mamy od początku rozwijaną postać Clemensa, wydawać by się mogło, że odegra dużą rolę, a tu nagle CIACH i jest po nim - to ROBI WRAŻENIE, a nie to czy pokazano eksplodującą CGI-głowę, po smierci Clemensa (i zaraz po nim naczelnika) po prostu odczuwa się ich brak. Również Danny Boy czy Lambert, a nawet pojawiający się na trzy minuty King Willy z Predatora 2 wzbudzają o wiele większe emocje niż ekipa krewnych pinokia z AVP-R.
Druga wada - tylko jeden Predator - w czym problem? Ano w tym, że skoro jest jeden od początku wiadomo, że musi przetrwać do końca, a skoro musi przetrwać, to z góry wiadomo jak się skończą wszystkie jego starcia z Obcymi. W filmie Andersona było to o niebo lepiej rozwiązane, pojedynek Celtic-preda z grid alienem oglądany po raz pierwszy mógł autentycznie trzymać w napięciu, nie było wiadomo kto wygra aż do końca tej walki.
To tylko dwa z wielu gwoździ do trumny AVP-R
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
aDRi
Admin
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 3091
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Częstochowa / Katowice
Śro 17:08, 14 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
zajebista recenzja ale ja nie oczekiwałem czegoś rewelacyjnego po tym filmie. Odniosłem się tylko do AvP. a porównanie tego do Alien'a lub samego Predatora nie ma sensu bo ten film jest beznadziejny.
Takie American Pie 6 z kosmitami:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Spike
Most Likely To Suck
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Częstochowa
Śro 17:11, 14 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
American Pie 6 z kosmitami
Dobre Dobre hahahah
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
Paweł
Mod
Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 1823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/4
Śro 18:37, 14 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
Spike napisał: | Moja opinia do tego filmu
Po pierwsze - co z tego, że w filmie widzimy różne widowiskowe zgony (tak naprawdę to widzimy tylko kilka, bo reszta jest tak pokazana, żeby nic nie było widać), skoro giną postacie, których los jest widzowi obojętny? Film jest za krótki, a postacie zbyt drewniane, żeby do którejkolwiek mozna się było przywiązać. Co z tego, że ginie jakaś anonimowa w zasadzie kobieta w ciązy? Jest tylko epatowanie przemocą, które ma z założenia kimś wstrząsnąć, a w praktyce każe się zastanawiać nad stanem umysłowym scenarzysty. Sama śmierć postaci jest widzowi obojętna - co nas obchodzi jakiś myśliwy i jego syn? Nie poznaliśmy ich w tym filmie, są tylko mięsem armatnim, ot giną i tyle. To samo później - czy widowiskowe zejście blondyny zrobi na kimś wrażenie? Niby jakie? Co kogo obchodzi los puszczalskiej nastolatki, która miała ze trzy kwestie? Dlaczego ma mnie przejąć śmierć mężą Ripley-wannabe skoro nawet jej samej zbytnio nie przejęła? Gdyby nasz głowny bohater w postai pizza-boya oberwał shurikenem preda zamiast blodnyny czy zrobiłoby to jakąś róznicę? Ot idzie grupka ludzi i sobie giną, a widz w tym czasie ziewa.
Wystarczy to porównać z poprzednimi filmami a okaże się, że ich siła tkwiła przede wszystkim w postaciach ludzkich. Alien Scotta, to nie film o obcym, to film o ludziach i ci ludzie odgrywają tam największą rolę, a śmierć każdego z nich robi wrażenie. Postacie takie jak Dallas czy Parker nie są widzowi obojętne. To samo w części drugiej - Hudson, Apone, Vasquez - świetne postacie, podobnie jak i ekipa z pierwszego predatora, kto nie pożałuje takich świetnych postaci jak Blaine czy Billy? W obcym 3 mamy od początku rozwijaną postać Clemensa, wydawać by się mogło, że odegra dużą rolę, a tu nagle CIACH i jest po nim - to ROBI WRAŻENIE, a nie to czy pokazano eksplodującą CGI-głowę, po smierci Clemensa (i zaraz po nim naczelnika) po prostu odczuwa się ich brak. Również Danny Boy czy Lambert, a nawet pojawiający się na trzy minuty King Willy z Predatora 2 wzbudzają o wiele większe emocje niż ekipa krewnych pinokia z AVP-R.
Druga wada - tylko jeden Predator - w czym problem? Ano w tym, że skoro jest jeden od początku wiadomo, że musi przetrwać do końca, a skoro musi przetrwać, to z góry wiadomo jak się skończą wszystkie jego starcia z Obcymi. W filmie Andersona było to o niebo lepiej rozwiązane, pojedynek Celtic-preda z grid alienem oglądany po raz pierwszy mógł autentycznie trzymać w napięciu, nie było wiadomo kto wygra aż do końca tej walki.
To tylko dwa z wielu gwoździ do trumny AVP-R |
[link widoczny dla zalogowanych]
gratuluję
Chyba, że tam masz takiego nicka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paweł dnia Śro 18:38, 14 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Autor |
Spike
Most Likely To Suck
Dołączył: 12 Maj 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Częstochowa
Śro 19:02, 14 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
Dokładnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
aDRi
Admin
Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 3091
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Częstochowa / Katowice
Śro 19:09, 14 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
Spike napisał: | Dokładnie |
kurwa bez takich. nie cytuj kogoś, a jak cytujesz to zaznacz to. Jak nie masz swojego zdania o filmie to nie wklejaj innych recenzji. następnym razem ostrzeżenie będzie za to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
J.K.
Bloodhound Gangster
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 804
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Sanok, Podkarpacie
Czw 13:11, 15 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
Pomysł na walke predatora z alienem jest dobry... tylko... potencjał jest duży... pole do popisu też... ale nikt nie potrafi wykrzesać tego "czegoś", faktycznie fajne sceny są niektóre. Ale 1 predator?? (tego ze wstępniaka nie licze) => Smiech na sali.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Autor |
majsza
Bloodhound Gangster
Dołączył: 20 Lut 2007
Posty: 1042
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/4 Skąd: Gdynia
Pią 18:38, 16 Maj 2008
|
|
Wiadomość |
|
Oglądałemm niedawno, jako fan Obcych i Predziów jestem zawiedziony.
To miała być bitwa między 2 rasami kosmitów, ale skoro 1 predator radzi sobie z ~20 obcych to coś jest nie tak. Zjebani aktorzy, zwłaszcza głowny bohater, zjebane dialogi, zjebana walka końcowa
PLUSY:
- zwycięstwo Predzia
- śmierć wkurwiających bohaterów
minusów jest za wiele, nie chcę mi się pisać
3/10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|